sobota, 4 lipca 2015

JWL-Owen Grady~ I

Pięć lat później
-Layla? - pyta Ariana, wchodząc na wybieg T-rexa. Minęł już szmat czasu odkąd tutaj pracuje, wszystko się zmieniło; ludzie , którzy z nią pracują , zwierzęta oraz środowisko. Jedynie ona pozostała niezmienna w równaniu. Te same ciemne włosy,te same zielone oczy,taka sama tajemnicza aura, która ją otaczała i otacza.
-Przyszłaś- mówi dinozaur. Łączy je silna więź, w końcu ,Ariana była przy niej , gdy się rodziła. To samo tyczy się I-rexa oraz Velociraptorów. Fakt , że musi się dzielić Alfą z innymi , nie przypadł Layli do gustu.
Nachyla się, aby kobieta mogła ją pogłaskać. Ten sam dotyk, miękki i matczyny, co pięć lat temu. -Jak Ty to robisz ? Nic się nie starzejesz- pyta.
- Daj spokój. Ty też. Tylko rośniesz- odpowiada z uśmiechem. Patrzy na zegarek. - Muszę iść . Mam jeszcze obchód u raptorów i Raylee. Widzimy się wieczorkiem.
- Tylko o mnie nie zapomnj.
- Nigdy.

              ~*~*~*~*~*~*~*~*~

Kiedy Ariana dojeżdża do wybiegu Indominusa, strażnicy wydają się przerażeni.
- Co się dzieje?- pyta.
- Ono...nie czuje się dziś zbyt dobrze...- mówi mężczyzna niepewnie.
Nie ono, tylko ona, idioto.
- Co znaczy , że ' nie czuje się dziś zbyt dobrze'?
- Chciało zbić szybę podczas wizyty pani Dearing.
Chciała? Szkoda że tego nie zrobiła.
- Wpuść mnie.
- Nie jestem pewnien...
- Powiedziałam: WPUŚĆ MNIE! - krzyczy kobieta.
Strażnik otwieta wrota natyle , aby brunetka mogła wejść na wybieg. Jednak nigdzie nie widać hybrydy.
- RAYLEE?! GDZIE JESTEŚ!?

             ~*~*~*~*~*~*~*~*~

Owen wchodzi po schodach wznoszących się nad wybiegiem raptorów. Czeka, aż świnia, którą wpuścili na wybieg ucieknie do klatki, aby skupić całą uwagę zwierząt na sobie. Pstryka kilkakrotnie palcami.
- Hej! Oczy na mnie! - odzywa się. Blue warczy na niego, lecz mężczyzna zbywa ją spojrzeniem.
Komunikują się.
Delta i Echo kiwają głowami w stronę blondyna, Charlie lekko nachyla się , jakby szykowała się do skoku.
Diabelnie sprytne.
- Charlie, spokój, nie rób mi tego! Okej...jest dobrze. Idziemy!- zaczyna kierować się w stronę wiaderka ze szczurami, raptory w dole podąźają za nim.
Owen bierze do ręki cztery nieżywe gryzonie , po czym rzuca każdemu velociraptorowi po jednym.
- Okej, oczy w górę! Już! - na ten znak opuszcza rękę , a dinozaury biegną wgłąb wybiegu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz